co proponujemy...

 

 

 Strona główna
 
Atrakcje Karpacza
 
Co proponujemy
 
Historia Karpacza
 
Karkonosze
 
Informacje inne
 
Galerie
 
Kościółek “WANG”
 
Odnośniki - linki
 
Mapki Karpacza i okolic
 
Tour de Pologne
 
Ślizg na Bele Czym

KArkonosze

 

VI wieków historii Karpacza

 

Menu historii

Rozwój sportu i turystyki w Karpaczu...

 

Dziejów początki
- Dziejów początki cd. ...
- Rozwój turystyki...
- Rozwój turystyki cd. ...
- Budy pasterskie,szałasy...
- Pierwsze ścieżki,szlaki...
- Pierwsze ścieżki, szlaki cd. ...
- XVIII - wieczny Karpacz...
- Poczatki turystyki...
- Początki turystyki cd. I ...
- Początki turystyki cd. II ...
- Mieszkańcy Karpacza...
- Przewodnicy i tragarze...
- Pamiątka z Karpacza...
VI wieków Karpacza
Historia wg. Rzepióra
Szkice do dziejów
- Pierwsze osady...
- Laboranci...
- Wyprawy górskie...
- Rozwój przewodnictwa...
- XIX - wieczny Karpacz...
- Historia religii...
- Początki wieku...
- Karpacz do roku 1945...
- Karpacz 1945 - 1959...
- Nieodległa historia...
- Sport i turystyka Karpacza...
- Prawa miejskie...
- Niedawno...























































































































































































 

Karpacz w 1945 r. stanowił dobrze zagospodarowaną bazę sportów zimowych, wyposażoną w liczne urządzenia, jak skocznie, lodowiska, tory saneczkowe i bobslejowe oraz trasy zjazdowe dla narciarzy. Jednak większość tych obiektów uległa zaraz po zakończeniu działań wojennych, w skutek niewłaściwej opieki, zniszczeniu. Część nadawała się do remontu jeszcze w okresie wojny, ale wówczas nikt nie zaprzątał sobie tym głowy. Dopiero gdy nowe władze polskie uporały się z grubsza z problemami osiedleńczo-aprowizacyjnymi Karpacza, przystąpiono do naprawy i odbudowy poszczególnych obiektów sportowych.
Na pierwszy ogień poszła skocznia narciarska koło "Orlinka", za budowę której wziął się osobiście mieszkający wówczas w Karpaczu Stanisław Marusarz, słynny polski narciarz i olimpijczyk okresu przed i powojennego. Pod jego kierownictwem w grudniu 1946 r. obiekt został oddany do użytku, a pierwszy skok wykonał na nim osobiście Marusarz w dniu 1 stycznia 1947 r. Skocznia służyła następnie kolejnym zawodom sportowym, jakie rozgrywane były w Karpaczu.
Najpoważniejszą inwestycją w dziedzinie sportu i turystyki w rejonie Karkonoszy w sezonie 1947/1948 stał się wyciąg saniowy. Inwestorem całego przedsięwzięcia zostały Zarząd Państwowych Uzdrowisk Dolnośląskich i Przedsiębiorstwo "Orbis". Autorem projektu został inż. Kodelski, twórca m. in. kolejek na Kasprowy Wierch, Gubałówkę i krynicką Górę Piaskową. Wyciąg miał pracować na linie systemem wahadłowym, przewożąc co 15 minut 30 osób. Sanie miano zaopatrzyć w kierownicę i odpowiednie automatyczne hamulce. Stacja wyjściowa wyciągu położona była niedaleko "Orlinka" w Karpaczu, zaś stacja górna pod szczytem Małej Kopy. Bardzo zaawansowane prace przerwano jednak, gdy bęben z liną naciągową stoczył się ze szczytu Kopy na dół. Według oficjalnych informacji na prowadzenie dalszych prac zabrakło środków finansowych. Nigdy nie powrócono do budowy tego wyciągu.
W początkach lutego 1948 r. oddano do użytku świetnie wyposażone lodowisko. Posiadało ono specjalne boisko dla łyżwiarzy i osobne pole hokejowe wraz z trybunami dla publiczności. Uruchomiono też pierwszy wyciąg narciarski (tzw. pętlowy) o długości 360 m, a także wypożyczalnię nart, łyżew i sanek oraz przygotowano warsztaty mające za zadanie naprawę sprzętu narciarskiego. Oddano do użytku po remoncie tor bobslejowy o długości 1650 m., a także tor saneczkowy prowadzący od "Strzechy Akademickiej" do ówczesnego schroniska "Szczęść Boże" (dziś "Biały Jar"), o długości 4500 m. Liczbę turystów w lipcu 1948 r. w Karpaczu szacowano na ok. 11,5 tys.
Duże znaczenie dla rozwoju Karpacza w okresie powojennym miały rozgrywane tutaj różnego rodzaju zawody sportowe. Z racji położenia i bazy (posiadane obiekty) były to przede wszystkim zawody w dyscyplinach zimowych, mające charakter cykliczny, bądź jednorazowy. Władze wykorzystywane je głównie w celach propagandowych, co nie przesłaniało na szczęście ich czysto sportowego charakteru i ogromnego zainteresowania ze strony kibiców. Do największych i najciekawszych imprez cyklicznych należały "Silesiady".
Już w 1946 r. rozegrano tutaj pierwszą "Silesiadę", czyli Akademickie Mistrzostwa Narciarskie. Zjawiały się na nich reprezentacje siedmiu ośrodków akademickich z całej Polski, rywalizując ze sobą, ale też dostarczając widzom i samym sobie znakomitej zabawy na śniegu. W trzech edycjach tych zawodów w latach 1946-1948 bezapelacyjne wygrywali zawsze akademicy z Krakowa, wśród których przeważali mieszkańcy Zakopanego. Zawody składały się praktycznie z czterech konkurencji: biegu zwykłego, biegu zjazdowego (na Małej Kopie), slalomu (nad Małym Stawem) i skoków narciarskich (te zarówno do "biegu złożonego", jak i w konkurencji otwartej). Trzecie zawody maiły miejsce w dniach 11-15 lutego 1948 r., poprzedzając Narciarskie Mistrzostwa Polski.
Niewątpliwie największą rangę wśród karpackich zawodów sportowych miały XXIII Narciarskie Mistrzostwa Polski, jakie rozegrano tu w dniach 18-23 lutego 1948 roku. Znaczenie tych zawodów było tym większe, że mistrzostwa te miano rozegrać nie tylko po raz pierwszy w Karkonoszach, czyli na Ziemiach Odzyskanych, ale także po raz pierwszy poza Zakopanem. Protektorat nad zawodami objął osobiście premier Józef Cyrankiewicz, a w skład honorowego prezydium weszli ponadto: wicepremier Władysław Gomułka i marszałek Michał Rola-Żymierski.
Mistrzostwa rozpoczął przemarsz wszystkich zawodników przez Karpacz do Domu Zdrojowego, gdzie nastąpiło uroczyste otwarcie zawodów. Dokonał go osobiście wiceminister Sportu Wolski, witając w krótkim przemówieniu wszystkich 212 zawodników. Jeszcze tego samego dnia rozegrano biegi zjazdowe. Oba wygrane zostały przez zawodników z Zakopanego. Wśród pań zwyciężyła Bujakówna, natomiast wśród panów triumfował Ciaptak-Gąsienica. Faworytem był tu Józef Marusarz, który jednak miał na trasie dwa upadki i zajął ostatecznie 5 miejsce. W drugim dniu najważniejszą konkurencja był bieg na 18 km, wygrany również przez zakopiańczyków: Stefana Dziedzica, przed Kwapieniem i Danielem Krzeptowskim. Zawodnicy z Zakopanego triumfowali zresztą praktycznie we wszystkich konkurencjach. Tak było m. in. podczas rozegranych w czwartym dniu zawodów nad Małym Stawem slalomie gigancie i slalomie do kombinacji. Jednak największe zainteresowanie publiczności wywołał otwarty konkurs skoków narciarskich, jaki rozegrano w niedzielę dnia 22 lutego. Pod skocznią w Karpaczu zgromadziło się 5 tysięcy ludzi. Niestety poziom zawodów był niski, a to z powodu mokrego śniegu, który utrudniał zjazd i lądowanie. Najbardziej stylowo skakał Jan Kula, lecz najdłuższy skok (50,5 m.) oddał Stanisław Marusarz, który też został zwycięzcą zawodów. Ostatnią konkurencją mistrzostw był bieg sztafetowy 4×10 km. Zwyciężyła go drużyna Wisły Zakopane, ale prawdziwą sensacją stało się zajęcie drugiego miejsca przez Śląski Klub Narciarski Katowice. Sztafeta z triumfującego dotychczas klubu SNPTT Zakopane uplasowała się dopiero na 3 pozycji. Zawodnicy z Dolnego Śląska w trakcie całych zawodów byli prawie niewidoczni.
W całym początkowym okresie rozwoju sportów zimowych po 1945 r. w Karkonoszach przodował właśnie Karpacz. Tu rozgrywano prawie wszystkie zawody sportowe, takie jak wspomniane wyże: Silezjady i Mistrzostwa Polski PZN, ale również Mistrzostwa Robotnicze, Noworoczny Konkurs Skoków Narciarskich, Slalom Wiosenny, czy Zawody OM TUR. Działo się tak zarówno z uwagi na doskonałe warunki zimowe, dobrze przygotowane obiekty, jak i na ludzi, którzy zajmowali się sportem w Karpaczu. A byli to przede wszystkim: Stanisław Taczak, Stanisław Marusarz, Józef Libersbach, Jerzy Ustupski i wielu innych.
Karkonosze po 1945 r. stały się magnesem przyciągającym wielką liczbę różnego rodzaju ludzi. Były to bowiem góry nie tylko nie dotknięte działaniami wojennymi, ale doskonale zagospodarowane, a przy tym prawie nieznane, przez co bardziej pociągające. Przybywały więc w Karkonosze i do Karpacza całe rzesze turystów indywidualnych i wycieczek wyruszających masowo w góry. W zimie pojawiało się tu wielu turystów narciarzy. Wkrótce jednak zarządzenia władz wojskowych sprawiły, iż w góry mogły wyruszać jedynie grupy zorganizowane i z przewodnikiem, które na domiar wszystkiego w pewnym okresie musiały wrócić na dół przed godz. 16-tą. Na tego typu restrykcyjne przepisy miało wpływ sąsiedztwo granicy państwowej, którą starano się jak najbardziej uszczelnić. Nie zapobiegło to oczywiście przemytowi, który odbywał się w górach, przez które "przerzucano" żywość, walutę i ludzi. Wkrótce też pojawiły się inne zarządzenia ograniczające rozwój turystyki, jak choćby zakaz fotografowania w strefie nadgranicznej, czyli praktycznie w całych Karkonoszach. Pomimo tego Karpacz cieszył się dużym powodzeniem wśród turystów, wszak stąd najbliżej było od szczytu Śnieżki, najwyższej góry Sudetów.
Zarówno na szczycie Śnieżki, jak i w wielu innych miejscach wschodniego grzbietu Karkonoszy znajdowały się liczne schroniska górskie, które uruchomiono praktyczne zaraz po wojnie. Już w 1945 r. schronisko "Na Śnieżce" i "Pod Śnieżką" zostały przejęte i uruchomione przez Dolnośląskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze. Ten ostatni obiekt nazywano wówczas "Śląskim Domem", lub schroniskiem "im. Stanisława Wyspiańskiego". Schroniskiem "Na Złotówce" określanym wówczas "Wysokogórskim Domem Akademickim", którym zaopiekowało się środowisko krakowskich studentów, stąd jego późniejsza nazwa "Strzecha Akademicka". Obiekt nad Małym Stawem, czyli "Samotnia" był początkowo prywatną własnością Stanisława Staronia. Nieistniejące natomiast schronisko na Polanie objęło Ognisko Polskiej YMCA, które nadało mu imię "Izabela", z czasem zamienione na "Bronka Czecha". Kolejnemu nieistniejącemu dziś schronisku na grani Wielkiego Stawu pozostawiono imię "Księcia Henryka", aczkolwiek miano tu na myśli Henryka Pobożnego, a nie, jak jego pierwotni użytkownicy, księcia Henryka (Heinricha) pruskiego. Niestety obiekt ten spłoną na przełomie lat 1946/1947.
Co do schroniska "Na Śnieżce" to w 1947 r. stało się ono powodem prawdziwego sporu międzynarodowego. Otóż Czesi na potrzeby swojego sąsiedniego schroniska na najwyższym szczycie Karkonoszy korzystali z prądu dostarczanego z polskiej strony granicy. Dzięki temu mogli pompować do niego wodę. W zamian za to polska strona moła tą wodę pobierać dla swoich potrzeb. Jednak ze względów konkurencyjnych Czesi odmówili dostarczania wody, na co strona polska zagroziła wstrzymaniem dostaw prądu. Zatarg oparł się aż o Ministerstwo Spraw Zagranicznych, gdzie jakość spór udało się załagodzić. Zresztą, szczelne zamknięcie w niedługi czas potem granicy państwowej, uczyniło cały spór bezprzedmiotowym.
Jednym z ciekawszych obiektów turystycznych, jakie w okresie powojennym leżały w granicach administracyjnych Karpacza, były bez wątpienia Budniki, czy jak je wówczas nazywano Zacisze Leśne. Niewielka osada położona na zboczu Kowarskiego Grzbietu, stała się wówczas prawdziwą wioską studencką. Mieszczące się tu domy zostały bowiem zajęte przez Ośrodek Wypoczynkowy Bratniej Pomocy Studentów Uniwersytetu i Politechniki Wrocławskiej. Ośrodek ten czynny był praktycznie przez cały rok, przyjmując studentów na turnusach letnich i zimowych, połączonych z nauką jazdy na nartach. Latem przeważały natomiast wycieczki górskie. Kierowano tu głównie studentów na swego rodzaju rekonwalescencję. Dotyczyła ona osób, które w czasie wojny przebywały w obozach, lub z innego powodu posiadały nadwerężone zdrowie. Poszczególne domy otrzymały od studentów takie nazwy jak: "Rykowisko", "Lelum Polelum", "Babiniec"... . W sumie była to "prawdziwa rzeczpospolita studencka w najdzikszym miejscu Karkonoszy". Przebywająca tu brać studencka ułożyła nawet taką piosenkę:
"Zacisze, Zacisze
największe dziwo w kraju -
kto tu dzień wytrzyma,
pójdzie wprost do raju".
Kierownikiem ośrodka był Eligiusz Bonyk. Rano zrywał wszystkich z łóżek i prosił na śniadanie. A kuchnię zaopatrywał on znakomicie dzięki paczkom z UNRRA. Za to warunki bytowe były spartańskie. Każdy dostawał co najwyżej wiązkę słomy do spania, pościel musiał sobie przywieźć swoją. Po śniadaniu kierownik Bonyk "wypędzał" z reguły studentów na "oślą łączkę", celem nauki jazdy na nartach. Znajdywało się tu też zawsze kilku kujonów, którzy przywozili ze sobą masę książek. Przez parę dni próbowali się uczyć, znaleźć jakiś cichy kącik do nauki. Z reguły okazywało się jednak, że to jest w Zaciszu niemożliwe.
W roku 1950 rozpoczęto w Budnikach prowadzenie robót górniczych w poszukiwaniu rud uranu. Zapewne z tego powodu zamknięto ośrodek studencki, a wkrótce cała miejscowość zniknęła z mapy. Dziś trudno w tym miejscu odnaleźć nawet fundamenty kilkunastu dawnych budynków.
Wraz ze wzrostem ruchu turystycznego i uprawiania przez indywidualne osoby sportów zimowy, powstała konieczność powołania odpowiednich służb ratowniczych na wzór Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. W Karpaczu już w 1946 r. Przemysław Borkowski i Stanisław Taczak mieli prowadzić odpowiednią "sekcję ratowniczą - Pogotowie Górskie". Jednak dopiero na przełomie lat 1947/1948 utworzono na terenie Karkonoszy Ochotnicze Ratunkowe Pogotowie Górskie, które niosło pomoc we wszystkich nagłych wypadkach w górach. Składało się ono z wyszkolonych instruktorów, którzy tworzyli górskie bazy wypadowe w schroniskach lub mniejszych i większych osiedlach. Baza w Karpaczu została zaopatrzone w potrzebny sprzęt ratowniczy, tj.: "sanki na płozach i inne". Sprowadzono tu też wytresowane koniki górskie, tzw. sybiraki, mające służyć jako środek transportowy. ORPG posiadała własny system alarmowy. Jego instruktorzy byli w stałym kontakcie z dowództwem WOP-u i informowali się wzajemnie o wypadkach w górach.
Osobnym zagadnieniem turystyki karkonoskiej była działalność utworzonego w 1949 r. Funduszu Wczasów Pracowniczych, który otrzymał do swojej dyspozycji w Karpaczu ponad 20 domów wypoczynkowych. W organizowanych w nich przez cały rok dwutygodniowych z reguły turnusach, uczestniczyły bardzo liczne rzesze szerokich mas społecznych, kierowanych na wczasy przez macierzyste zakłady pracy.
Atrakcyjność turystyczna Karpacza doprowadziła nawet do wizyty w tej miejscowości wysokiej rangi przedstawicieli ówczesnych władz. We wrześniu 1947 r., przy okazji tajnej narady partii komunistycznych, jaka odbywała się w sąsiedniej Szklarskiej Porębie, do Karpacza przybyli Władysław Gomułka i sekretarz generalny Francuskiej Partii Komunistycznej Maurice Thorez, którzy zwiedzili miejscowy Ośrodek Wypoczynkowy Działaczy Partyjnych i zapoznali się z działalnością Zarządu Państwowego Uzdrowiska Karpacz.
W dniu 17 kwietnia 1962 r. została w wyniku wichury zniszczona całkowicie skocznia narciarska koło "Orlinka". Nie zdecydowano się od razu na jej odbudowę, zapewne ze względów finansowych. Za to w latach 1972-1975 powstały w Karpaczy trzy niewielkie skocznie treningowe: Karpatka, Bobo i Strzelec. Wszystkie zostały pokryte igielitem, który niestety systematycznie rozkradano i niszczono. W 1978 r. roku rozpoczęto budowę nowej skoczni koło "Orlinka". Projektantem jej konstrukcji był inż. Zachorodny. Jest to obiekt o metalowej wieży o punkcie krytycznym zeskoku wynoszącym 73 m. Uroczystego otwarcia skoczni dokonano w 1979 r., choć do dnia dzisiejszego nie zakończono wszystkich przewidzianych prac budowlanych. W 1974 r. zakończona została budowa wyciągu orczykowego na Kopę, umożliwiając narciarzom jeżdżącym na tzw. "esie" wjazd na górę trasy.
W 1975 r., podobnie jak w innych miejscowościach kraju, utworzono w Karpaczu Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, w gestii którego znalazło się szereg obiektów sportowo rekreacyjnych: stadion sportowy, tor saneczkowy, skocznie narciarskie, korty, baseny, pole namiotowe i wypożyczalnia sprzętu sportowego. Dnia 1 stycznia 1979 r. Ośrodkowi dodano zadania kultury, gdyż nie udało się, pomimo wielu prób i zabiegów, powołać do życia Miejskiego Ośrodka Kultury. Powstał on jednak nieco później, a MOSiR przekazał mu wszystkie sprawy kultury miejskiej.
Karpacz pozostał nadal miejscem rozgrywania różnorodnych zawodów w sportach zimowych. Nie sposób tu omówić wszystkie, ale wspomnieć należy choćby o Mistrzostwach Europy Juniorów w Saneczkarstwie, rozegranych w dniach 12-14 lutego 1965 r. Zawody te nie tylko przydały splendoru miastu, ale przyczyniły się do zmodernizowania tury bobslejowo-saneczkowego. Na starcie stanęło sześć ekip narodowych, a w rywalizacji pierwsze miejsce zajęła zdecydowanie Polska przed NRD i RFN. Z inicjatywy Waldemara Siemaszki w latach 1967-1981, a następnie wznowiony przed kilku laty, rozgrywany był bardzo popularny Puchar Samotni w narciarstwie. Karpacz był największym ośrodkiem bobslejowym w kraju, gdyż jako jedyny w Polsce posiadał prawdziwy tor bobslejowy, a tutejsi zawodnicy odnosili sukcesy w różnego rodzaju zawodach. Niestety w roku 1968 zapadła odgórna decyzja o likwidacji sportów bobslejowych w kraju, a tym samym zaprzestano uprawiania tej dyscypliny w Karpaczu.
Organizowano też w Karpaczu i letnie zawody sportowe. Należały do nich popularne spartakiady przebywających na wypoczynku w Karpaczu obozów i kolonii, czy też spartakiady wczasów, ale były poważniejsze imprezy, jak choćby Międzynarodowy Turniej Koszykówki rozgrywany w latach 1975-1976, którego triumfatorem w obu tych edycjach była drużyna amerykańskiego Uniwersytetu z Los Angeles.